17 listopada 2012

M jak mniłość

Siadła Żbiczasta poszperać w ęternecie. Siadła wygodnie, laptop odpaliła, herbaty łyk wypiła, no i masz, Kocie się zebrało na czułość - wskoczyła Żbiczastej na kolanka, uwaliła się wygodnie generując po chwili drętwienie kończyn u Żbiczastej, która nie śmiała paluszkiem ruszyć, by kotkowi nie fundować niekontrolowanego bujania.


Siedzi więc Żbiczasta z deka zdrętwiała, pęcherz powolutku daje znać, że pół litra herbaty dobrze się już przefiltrowało przez pracowite nerki, ale cóż, zwierz zalicza seans wylewu kociej mniłości, zatem starajmy się nawet nie oddychać zbyt głęboko.


Pogłaskała Żbiczasta Kotę.
Miłe dla ucha mruczenie rozległo się z wysokości kolan i stopniowo przybrało na sile stwarzając wrażenie, że Żbiczasta trzyma na kolanach chrumkającego wieprzka, a nie pospolitego futrzaka.
Głaszcze sobie Żbiczasta po łebku swego mruczącego pieszczocha, głaszcze, w ucho smyra, serce jej ciepłe uczucia zalewają, ach, jakiż kotek kochany, jakże czułości spragniony...



Też tak macie?





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz