24 października 2013

Nie dogodzisz...


W wyniku wymuszonego okolicznościami remontu, wskutek wybitnych umiejętności negocjacyjnych (mła, ekhm, ekhm...) i podatnego gruntu na owe umiejętności (mesje O.), a także służalczego zniewolenia (Człowiek posiada kota? A skądże! To kot ma człowieka!), w ramach nowego arrangementu przestrzeni życiowej, u pana stolarza zamówiono Półki Dla Kota.

Półki Dla Kota to zrealizowana w stolarskiej formie impulsywna myśl, iż „Słuchaj, O., koty uwielbiają patrzeć na świat z wysokości. Zamówmy półki na wymiar, na których nasz zwierz mógłby się legalnie wylegiwać 2,5 metra nad podłogą patrząc sobie na nas i zaokienny świat z góry”. Chłop nie dał się długo prosić, pomyślał, obmierzył, wymierzył, zamówił, wyczekał, odebrał, wyczyścił, wywiercił i zamontował.

Dwie porządne drewniane półki, zawieszone asymetrycznie na ścianie, wyściełane miękką szmatą, co by sobie kotek dupiny nie odgniótł.

Tymczasem… kotek w tejże dupinie ma ów stolarski wypas.

Półki sterczą nam ze  ściany, Kota nie wykazuje ni grama zainteresowania, choć mogłaby się realizować w skokach na wysokościach  i spoglądaniu z dwóch metrów z hakiem na swój durny personel.
Widzimy wyraźnie, że wypisz wymaluj jak z kojcem było, który raz zakupiony w szlachetnej intencji, równie szlachetnie przeleżał sobie długie miesiące niezagospodarowany, gdyż Kota wolała ułożyć się bodaj na gołym betonie, niż wyciągać gnaty w tekstyliach.

Cóż.

I rób tu człowieku prezenty swojemu zwierzęciu…


 __________________________________________________________________________


(...)



No to poszłam.
Akurat, taki los, po lewej było łóżko.
No to skorzystałam.
Dwie godziny drzemki.
Trzy godziny później padłam znowu do spania jak nieżywa.
Jakbym nie spała od trzech miesięcy.


 __________________________________________________________________________

(...)

Przedpierwszolistopadowy obłęd w sklepach, marketach, kioskach, centrach, bazarach...
Marketingowe zacięcie widać generuje ucisk na opony mózgowe u co niektórych.
Nic, tylko brać.
Hurtowo.


7 komentarzy:

  1. Witam, chciałbym się skontaktować, proszę o wiadomość pod adres mariusz.jedrzejczak@internetica.eu

    OdpowiedzUsuń
  2. "opakowanie dla całej rodziny" najlepsze!!! :D a kicia serio nie chce korzystać z nowych półek?? aż dziwne, trzeba jej pokazać, zachęcić może? moja skacze po szafach, że hej, myślę, że i takimi specjalnymi półkami też by nie pogardziła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No postawił nam się zwierz i nie daje się przekonać. Z półek już dawno wywietrzały obce zapachy, żeby zanęcić chimeryczną arystokratkę do eksplorowania nowych przestrzeni, spryskałam stolarskie cudo Feliwayem, ale nic to nie daje poza chwilowym zauroczeniem i zlizaniem kocich feromonów do żywego drewna;) Coś mi się zdaje, że dopiero jak uczynimy z owych półek rewir zakazany i ustawimy jakieś bibeloty, kotek odzyska zainteresowanie;)

      Usuń
    2. hehe, no to ciekawe :) jak w końcu Kota się zdecyduje, udokumentuj to fotograficznie :)

      Usuń
  3. Zrobiliśmy coś podobnego, ale poszliśmy dalej, zamontowaliśmy cały naścienny mebel z półkami także.
    Rudy zwiedził, udokumentowałam, poskakał kilka razy i odtąd mebel sobie wisi, przynajmniej dekoracyjny jest :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam już w pip dekoracyjnych elementów, naprawdę miałam nadzieję, że Kota z lubością będzie układać swe futrzaste ciało na owych półkach...

      Usuń
  4. Do tych zakupow, ze niby cudo dla kota, a kot i tak woli kartony... Trzeba przywyknac. Nie szarpac sie. Kota nie zmienimy. Znam z autopsji :)

    OdpowiedzUsuń