O. - ...a może trzeba by ci jeszcze wymienić ten zimowy płaszcz?
Ż. - Który?
O. - No ten do kolan, ten zielony.
************************************************************
O. - Wiesz czemu Kota zwaliła w nocy ten czerwony koszyczek?
Ż. - No..?
O. - Musiała ją znęcić ta twoja złota włochata gumka do włosów.
Ż. - Jaka znowu złota? Nie mam nic takiego!
O. - Ojej, no ta żółta.
(... tak na marginesie, w roli czerwonego koszyczka wystąpił taki oto egzemplarz:
...hmm.................................)
**************************************************************
O. - Przełożyłem na górę tę twoją szarą teczkę na rysunki.
Ż. - ???
*****************************************************************
Ż. - Miśku, podaj mi pomarańczową miskę.
O. ( sięgnąwszy do szafki z naczyniami):
******************************************************************
Na szczęście wciąż jeszcze to na czerwonym świetle O. się zatrzymuje prowadząc rakietę, a na zielonym rusza.
Uff.
i ten Twój O. nie przyznaje się do daltonizmu..?
OdpowiedzUsuńNawet się wypiera (oburzony z tytułu wysnuwanych podejrzeń) ;)
OdpowiedzUsuń