3 lutego 2013

Ne delati

Skoro niedziela, czyli  nedelja to ‘niedziałanie, bezczynność' to myślę, że dziś mogę spuchnąć z dumy ponieważ zadanie zostało wykonane w 200%. A nawet w 300%;)
Mission accomplished jednym słowem.


Jak najbardziej była to wolna niedziela - bez pośpiechu, ciśnienia, popędzania, muszę to, muszę tamto czy owamto.
Nawet zwyczajowo pojawiające się w takich okolicznościach wyrzuty sumienia ( jak to, nie machnę nawet palcem w bucie?! jak to, totalne nieróbstwo?!) zepchnęłam w największe czeluście jestestwa i postanowiłam ogłuchnąć, oślepnąć i wyłączyć wszelkie receptory.

I tak oto lista zadań była dziś zwięzła i konkretna.



Wykonano.

Najgorsze, że po najfajniejszej nawet niedzieli przychodzi ta łajza cholerna, poniedziałek.







No cóż...










3 komentarze: