27 stycznia 2013

Zielenina dla Frau Ż.

TV włączone, leci jakiś program z cyklu "Jak właściwie traktować własną squaw":
-"...i żeby on czasem spontanicznie kwiatki jakieś przyniósł własnej kobiecie - taki nagły gest bywa niezwykle miły."

Ż (z pewnym żalem): - ... żeby to który chłop wbił sobie do łba, zakodował i uskuteczniał...
O: A proszsz cię bardzo. (chwytając w łapy flamaster i podsuwając sobie kartkę papieru)




I tak oto otrzymałam bukiet bujnego kwiecia.

Lecę po wazon;)

3 komentarze:

  1. bo, wiesz, ten Twójony to kwiatków nie przynosi bo pewnie boi się, że kot ci je zje... więc naucz go, że róże to nie koniecznie (koty uwielbiają róże) ale tulipanki to może :) żonkilki też raczej kota nie wzruszą, a Ciebie jak bardzo :) mój czasem jak idzie latem rano na rynek po szczypiorek do jajecznicy to wróci z kwiatkami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się, że gdyby mój poszedł na rynek to otrzymałabym raczej ów szczypiorek do wazonu :P

      Usuń
  2. Nie wiem czy sobie zdajecie sprawę, ale ja czytam te posty. I komentarze też! :P

    Ony

    OdpowiedzUsuń