24 grudnia 2012

Zdroooowia, szczynścia, rybiej łuski!

Ho ho ho!
Jak tam, kochani, grzeczni byliście? Zasłużyliście sobie na górę prezentów bez smagania rózgą po spiętych pośladkach? No to superświetnie, gratuluję.

W Domu Pobytu Stałego panny Koty już za godzinkę uznamy Święta za rozpoczęte, nadgryzione i poślinione, a tymczasem żbiczasta, czyli mła, rozdaje - jak sami widzicie - świąteczne całuski, Ony siedząc na kanapie w pocie czoła przeprowadza przez labirynt zabłąkaną mysz w jakiejś grze w jego telefonie, a Kota... wyrabia normę domowego śpiocha i nawet nie wie, że ona też dostanie dziś prezencik pode dżewem z bombkom.


Mam nadzieję, że drogi zwierz nie zgłosi żadnych reklamacji i przemówi o północy głosem pełnym słodyczy i uwielbienia dla swego personelu.


Tak na marginesie, po cichu liczymy na to, że naszego z takim pietyzmem udekorowanego dżewa nie spotka zbyt ciężki los;)



No to cóż,  wesołych i smacznych Świąt życzymy wszystkim naszym podczytywaczom - tym jawnym i utajonym tyż :D









1 komentarz: